👉 Ośmioletni Kamil z Częstochowy został skatowany przez ojczyma. Wszystko działo się za przyzwoleniem matki, która później wmawiała biologicznemu ojcu dziecka, iż 8-latek poparzył się herbatą. – Nożyczkami cięliśmy ubranie, bo krew z ran poprzysychała. Miał połamane nóżki, niosłem go na rękach do śmigłowca LPR. Chłopiec został skatowany przez ojczyma – mężczyzna rzucił go na rozgrzany piec węglowy, oblewał wrzątkiem, bił, kopał i przypalał papierosami. Jak dodał, chłopiec “przypominał jedną krwawą ranę”. – W tym czasie matka Kamila, szła ulicą z Dawidem (ojczymem ośmiolatka, który go skatował – red.). Trzymali się za ręce i cynicznie śmiali, gdy Kamila zabierał śmigłowiec. To on wezwał pomoc i policję, bo chłopiec cierpiał w męczarniach sam. Kiedy mężczyzna przyszedł do mieszkania, chłopiec leżał w łóżku z licznymi obrażeniami ciała. Jak przekazali śledczy, 29 marca Dawid B. próbował zabić pasierba. Najpierw miał rzucić chłopca na rozgrzany piec węglowym, a później polewać jego ciało wrzątkiem. Oprócz tego miał znęcać się nad nim ze szczególnym okrucieństwem: bić, kopać po całym ciele i przypalać papierosami.
👉 Chłopiec w ciężkim stanie trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. – Stwierdziliśmy rozległe obrażenia, które w naszej opinii powstały co najmniej kilka dni wcześniej: było to oparzenie głowy, tułowia i kończyn oraz złamania kończyn – mówił dr Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego dla dzieci w katowickim GCZD. Blisko jedna czwarta powierzchni ciała dziecka jest poparzona. Złamania powstawały z kolei w ciągu ostatniego miesiąca. Co szokujące, żadne z tych obrażeń nie było opatrywane.
👉 Rodzina Kamila posiadała wsparcie pracownika socjalnego od marca 2021 roku. W czerwcu 2022 r. pracownicy socjalni zawiadomili sąd o sytuacji rodziny i złożyli wniosek o zabezpieczenie dzieci w pieczy zastępczej. Natomiast powody interwencji nie dotyczyły przemocy, tylko “problemów rodziny”, jak poinformował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Częstochowie.
Sąd nie wydał postanowienia o umieszczeniu dzieci w pieczy zastępczej. Podczas wyjazdu rodziny poza miasto w sierpniu 2022 pracownik społeczny miał kontakt z podopiecznymi. Sprawdzono sytuację rodziny i czy chłopiec chodzi do szkoły. Placówka edukacyjna na piśmie wydała opinię. “W opinii nie było informacji, które mogłyby wskazywać, iż dziecko może doświadczać przemocy” – informuje MOPS w Częstochowie.
👉 Rodzina była również objęta nadzorem dzielnicowego. Komisariat potwierdził pracownikowi socjalnemu, że nie zostały odnotowane zdarzenia z jej udziałem. Nieprawidłowości nie zostały wykazane również w szpitalu, gdzie chłopiec trafił w pierwszej połowie marca ze złamaną ręką. Zdarzenie zostało wytłumaczone przez matkę potknięciem się syna. Po urazie Kamil rozmawiał z psychologiem szkolnym, który stwierdził, że nie występują przesłanki do podjęcia interwencji. Rodzina po powrocie do miasta była odwiedzana trzy razy w ciągu czterech tygodni. Ostatni kontakt pracownika socjalnego z rodziną odbył się rano 29 marca. Pracownik rozmawiał z matką, ponieważ dziecko przebywało w tym czasie w szkole.
👉 Pan Artur, który jest biologicznym ojcem Kamila i zaalarmował policję, oznajmił, że w lutym tego roku powiadomił opiekę społeczną i kuratora sądowego w Olkuszu o znęcaniu się Magdaleny i jej 27-letniego męża nad dziećmi. Mężczyzna zauważył podczas jednej z wizyt ślady przypalania papierosami na ciele chłopców. – Kamilek i Fabian nie chcieli wracać do matki. Mówili, że ojczym ich bije. Jednak moje sygnały zostały zlekceważone przez opiekę społeczną i kuratora – opowiadał 50-latek. Sygnały Pana Artura zlekceważyła również kurator sądową z Częstochowy, zasłaniając się tym, że nie ma w swoim referacie już tej sprawy, i że przez to rzekomo nie może nic zrobić.
‼️ Sprawa łudząco przypomina sprawę sprzed dwóch lat 3-letniej Hani z Kłodzka, która niestety nie przeżyła podobnych tortur również zadawanych przez “nowego tatę” dziecka. W tym przypadku Kamil na szczęście przeżył prawdopodobnie tylko dzięki temu, że jest już sporo starszy niż Hania oraz że w porę był w stanie Mu pomóc Jego prawdziwy Tata. Zapewne podobnie, jak w Kłodzku, teraz również żaden z urzędników, którzy nie dopełnili obowiązków, nie poniesie za to żadnej odpowiedzialności. Kolejny raz mamy skutki tego, że partnerzy/partnerki/konkubenci/konkubiny rodziców nie są poddawani badaniom biegłych i mają niczym nieograniczony i nieskrępowany dostęp do dzieci, a “rodzicom drugiej kategorii” dostęp do własnych dzieci się wydziela/reglamentuje i oczywiście zobowiązuje do poddania badaniom. Co również bulwersuje, to to, że Kamil po wyjściu ze szpitala ma trafić do rodziny zastępczej, a nie do Taty, który uratował Mu życie‼️
#SzczytyAlienacjiRodzicielskiej #szczęśliwedziecko #syn #tata #ojciec #tragedia #dramat #przemoc #częstochowa #śląskie #ból #cierpienie #smutek #dziecko #opracy #reaguj #reagujmaszprawo #krzywda #kara #bestia #wolnesądy
(Feed generated with FetchRSS)
zobacz na facebooku
Author: Szczyty Alienacji Rodzicielskiej
Be First to Comment